Każda i każdy z nas ma swój wizerunek bez względu na to, czy podoba nam się ten fakt czy też nie. Obecnie znaczna część aktywności związanych z naszym postrzeganiem przez otoczenie społeczne przeniosła się do sieci. Co ciekawe, z wieloma osobami nie widujemy się przez lata czy nawet nie mieliśmy okazji nigdy osobiście ich poznać, to jednak cały czas zachodzą zjawiska, które wpływają na nasz wzajemny odbiór oraz kształtowanie się opinii. Jest to rezultat dużej intensywności i łatwości przekazywania informacji nie tylko w postaci tekstowej, ale i wizualnej.
Nie wszystkim z nas zależy na jakości swojego wizerunku. Być może niektórzy nie zdają sobie sprawy, że coś takiego w odniesieniu do nich istnieje. Ale każdy, kto utrzymuje choćby najbardziej wąskie relacje społeczne lub jest w jakikolwiek sposób rozpoznawany posiada u innych jakąś opinię na swój temat. Nawet pustelnik, który samotnie zamieszka w lesie będzie w pewien sposób odbierany czy oceniany przez osoby, które go znały lub mają przynajmniej wiedzę, że taki ktoś w ich okolicy zamieszkuje. Powszechnym trendem jest jednak dążenie do wypracowywania swojego wizerunku i działania na rzecz jego upowszechnienia.
Lubimy przecież być popularni i doceniani. Jak zatem zadbać o taki stan rzeczy? Tu z pewnością bardzo znaczącą rolę odgrywają media społecznościowe, które zdobyły wręcz gigantyczną popularność. W samej Polsce ocenia się, że taka aktywność jak prowadzenie facebook dotyczy przeszło 13 milionów osób! Na świecie liczba ta znacząco przekracza miliard. Są też postacie, które właściwie zawodowo generują swój personal branding, chcąc uchodzić za ludzi o niemal nieskazitelnym obrazie zewnętrznym. Być może jednak nie wszyscy będą wiedzieć, czym jest marka osobista. Za pomocą pewnego kolokwializmu wyjaśnijmy, że jest to wszystko to, co mówią o nas inni po naszym wyjściu z pokoju. Okazuje się, że jest to zbiór realnych opinii na nasz temat, a nie to, co udaje nam się od innych usłyszeć. Wszak filtr uprzejmości czy poprawności interpersonalnej niewielu z nas pozwala powiedzieć komuś wprost, że kiepsko się ubiera lub używa fatalnej wody kolońskiej. Czy warto jednak zabiegać o pozytywną markę osobistą? To zależy od tego, czym się zajmujemy. Gdy ktoś chce być liderem organizacji, osobą prowadzącą jakiś projekt, nadzorującą działanie instytucji czy zespołu ludzkiego, pozytywne postrzeganie bywa przydatne. Jeśli nawet ktoś nie lubi nas na zasadzie intuicyjnych odczuć, to jednak można pozyskać szacunek takiej osoby poprzez przestrzeganie zasad kulturalnego komunikowania się, przekazywania prawdziwych informacji, udzielania rad lub wyrażania krytyki bez naruszania czyichś praw osobistych. Wówczas opinia na temat takiej osoby (po jej wyjściu z pokoju) będzie brzmieć - nie przepadam za nim, ale przyznam, że zachowuje się fair. Takie osoby niekiedy zyskują sympatię swoich współpracowników dopiero po latach, gdy nie mają już ze sobą żadnych relacji. Cechy indywidulane, tworzące markę osobistą, na pewno przydają się osobom, które pełnią rolę biznesowe związane z kontaktami z osobami spoza organizacji. Wówczas ważne jest, aby szybko zdobyć czyjś szacunek, akceptację czy nawet dozę sympatii. Dystans na pewno nie jest tym, co wówczas jest potrzebne. Owszem, zdarzają się osoby, które mogą być dość szorstkie w relacjach zewnętrznych, ale ich profesjonalizm, rzeczowość i skuteczność w danej dziedzinie sprawia, że i tak są odbierana z dużym szacunkiem i poważaniem. Jednakże, nawet takie osoby nie mogą przekraczać pewnych granic. Niedopuszczalne jest, aby autorytet w swojej dziedzinie pozwalał sobie na przekleństwa w trackie spotkania lub zwracanie się do rozmówcy w drugiej osobie. Taka arogancja i niezważanie na elementarne reguły uprzejmości mogą zniweczyć cały wkład merytoryczny, jaki taka osoba prezentuje sobą i swoją pracą. Pamiętajmy zatem, że nawet najlepiej ukształtowany wizerunek poprzez działania prowadzone w sieci można zmarnotrawić w bezpośrednim kontakcie, zachowując się nieuprzejmie czy nietaktownie.
