Najnowsze trendy w stomatologii

Leczenie przyczynowe

Najważniejszą zmianą wydaje się fakt, ze stomatologia zaczęła coraz mocniej przyglądać się przyczynom powstających zmian i dziś stawia mocno na leczenie przyczynowe, a więc problemów zarodku lub złych nawyków. Choć wielu może wydać się to niewiarygodne, ale rezygnacja z nawyku pica butelki ze smoczkiem, ssania smoczka, palców czy oddychania przez usta może wyeliminować wiele późniejszych nieprawidłowości w rozwoju szczeki jak i jej układzie. Tego rodzaju, z pozoru nieistotne rzeczy, są bowiem przyczynkiem do późniejszych problemów ze zgryzem.

Najlepiej więc eliminować je w fazie wzrostu, czyli do wczesnej młodości. Do tego wszystkiego dochodzą oczywiście również problemy natury organicznej jak np. zwężone drogi oddechowe, które powodują, że nasza pociecha oddycha przez usta. Oddychanie przez usta może wysuszać śluzówkę jamy ustnej, a przez to zmniejszać jej odporność na działanie bakterii, co może mieć bezpośrednie przełożenie na stan zębów i dziąseł. Jednak nawet te problemy dziś stara się sygnalizować stomatolog, w trosce o dobrą kondycję uzębienia.

Usuwanie zębów tylko w ostateczności

Dzisiejsze leczenie ubytków odbywa się z zachowaniem bardzo dużej precyzji i drobiazgowości. Niegdyś ubytek usuwany był wraz z częścią zdrowej tkanki. Nierzadko zbyt pochopnie podejmowano decyzję od tzw. zatruciu zęba. Wypełnienia były zbyt duże. Finalnie ząb ulegał degradacji. W praktyce wystarczał nam na krócej. Stosunkowo często podejmowana decyzję o usunięciu zęba. Na końcu dnia pacjentowi zostawało jedynie skorzystanie z protez lub inwestycja w implanty zębów. Dziś stomatolodzy reprezentujący nowoczesne podejście mają na celu zachowanie jak najwięcej ze zdrowego zęba. Lecząc ubytki usuwa się tylko absolutnie niezbędną ilość zdrowej tkanki. Leczenie jest przez to dużo bardziej wymagające dla stomatologa, ale daje zębom dłuższe życie. Również decyzję o ekstrakcji zęba podejmuje się dziś tylko w absolutnej ostateczności.

Poszerzenie łuków zębowych

Podobnie mocno zmieniło się podejście do procesu poszerzania łuków zębowych, czy też korygowania pozycji zębów w łukach. Niegdyś, gdy szczęka lub żuchwa była za mała, a zęby tłoczyły się w niej lub rosły krzywo, często podejmowano decyzję o usunięciu jednego zęba by dać miejsce reszcie. Dziś uważa się, że ekstrakcja zęba skraca łuk zębowy, a więc nie rozwiązuje problemu. Szukając miejsca na zęby dużo większy nacisk kładzie się na to by poszerzyć łuk zębowy aniżeli usuwać z niego zdrowe zęby. Nowoczesna stomatologia sięga dziś po aparaty stomatologiczne, pozwalające ingerować w rozmiar kości na etapie jej wzrostu, a jeśli to nie wystarczy także o leczenie chirurgiczne. Wszystko co można by nie wyrywać zdrowych zębów.

Estetyczne aparaty

Bardzo duża zmiana podejścia obserwowana jest także w ortodoncji. Wynika ona po części ze wsłuchania się w potrzeby pacjenta. Rzecz tyczy się aparatów ortodontycznych. Niegdyś rozwiązań niszowych, dostępnych dla wąskiej grupy ciężkich przypadków, dla których było to jedyne możliwe leczenie, dziś szeroko oferowanych zwykle odpłatnie. Aparaty ortodontyczne w dawnych czasach widać było z daleka w ustach pacjenta. Były duże, wypychały usta, stalowe zaczepy i szyny korygujące na zębach ciężko było ukryć. Dziś zamki aparatów są przezroczyste lub dobrane pod kolor zębów pacjenta, szyny cienkie, a cały aparat dużo trudniej zauważyć. Wszystko po to by sięgano po niego z dużo większą chęcią. Jest to bowiem do dziś jedna z najlepszych metod leczenia zgryzu.