Szkoła w Czaplinku ma podwodnego drona, który może zejść pod wodę na 100 m. Dron ma monitorować stan czystości akwenów

sobota, 19 czerwiec 2021 16:06
Napisane przez DSi za ZS

Fot. ZS

Zespół Szkół w Czaplinku od teraz może się pochwalić nowoczesnym podwodnym dronem. Urządzenie szkoła otrzymała od Starostwa Powiatowego dzięki staraniu Stowarzyszenia „TEMPELBURG”.

Szkoła oraz Stowarzyszenie „TEMPELBURG” będą użytkować podwodnego drona do dbania o czystość akwenów.

ZS w Czaplinku otrzymało od nas podwodnego drona, którym wspomniana szkoła dzieli się ze społecznikami stowarzyszenia TEMPEBURG, którzy podejmują się dbania o czystość plaż na terenie Pojezierza Drawskiego. Nurkowie, poszukiwacze, patroni dziedzictwa historycznego - słowem pozytywni ludzie z TEMPELBURGA, wraz z uczniami Zespołu Szkół w Czaplinku chcą, za pomocą podwodnego drona, dokonywać systematycznego przeglądu kąpielisk i plaż nad jeziorami Pojezierza Drawskiego. Ocenić skalę zanieczyszczenia i dokonać akcji sprzątania dna naszych akwenów (w zakresie bliskości plaż i kąpielisk) – informuje Wicestarosta Drawski Mariusz Nagórski

Szkoła w Czaplinku ma podwodnego drona, który może zejść pod wodę na 100 m. Dron ma monitorować stan czystości akwenów

Urządzenie GLADIUSmini kosztowało 5 790, 00 zł.

Za pomocą tego sprzętu można zanurkować na głębokość do 100 metrów, by eksplorować i monitorować podwodny ekosystem. Dzięki kamerze 4K UHD wyposażonej w lampy LED można robić zdjęcia i nagrywać filmy w doskonałej jakości nawet w głębokiej toni, gdzie promienie słoneczne już nie dochodzą.

Rejs pokazowy

Możliwości urządzenia zaprezentowano podczas rejsu katamaranem po Jeziorze Drawskim. Wzieli w nim udział Sekretarz Powiatu Drawskiego - Katarzyna Szlońska-Getke, Wicestarosta Drawski - Mariusz Nagórski, Etatowy Członek Zarządu - Waldemar Włodarczyk, Prezes Stowarzyszenia „Tembelburg” - Mariusz Kapczuk i Dyrektor Zespołu Szkół w Czaplinku - Małgorzata Głodek

Jak informują uczestnicy kurs wokół wyspy uzmysłowił wszystkim także problem niszczącego oddziaływania kormoranów na florę wokół jeziora. Te ptaki pojawiły się tu stosunkowo niedawno, bo w latach 90. poprzedniego stulecia i w rzeczywistości okazały się być szkodnikami.

Nie tylko przetrzebiają ławice ryb np. zagrażając populacji sielawy, ale także gniazdując wysoko w koronach wiekowych drzew, swoimi odchodami wypalają je - jak i wszystko w okolicy - zmieniając zieloną wyspę w martwą, pokrytą białawym guanem.