NAUKA BIWAKOWANIA, CZYLI BÓBRRAJD 22

Na starcie tegorocznej wiosennej edycji stawiło się 15 załóg. Ze względu na ceny paliw i zapowiadane niekorzystne warunki pogodowe, trasa wyniosła tylko ok. 100 km, za to tradycyjnie wiodła przez najpiękniejsze zakątki naszego powiatu.

 

Po krótkiej odprawie na parkingu przy Starostwie Powiatowym załogi wyruszyły w trasę! Każda załoga otrzymała zestaw 13 zdjęć przedstawiających różne obiekty mijane podczas jazdy, których położenie należało nanieść w odpowiednią kratkę roadbooka. Szukano także tzw. SPK – specjalnych punktów kontrolnych - kodów, na tle których trzeba było sfotografować całą załogę.

 

Jesienne edycje Rajdu Bobra mają to do siebie, że gorsze warunki pogodowe wykluczają niektóre tzw. mokre zadania, np. przejście przez bagno czy też mniej lub bardziej przymusową kąpiel w jeziorze lub rzece. Organizatorzy zadbali jednak, żeby uczestnicy się zbytnio nie nudzili – wśród tegorocznych zadań znalazło się m.in. liczenie desek w pomoście, sfotografowanie kormoranów czy też liczenie przęseł w mostach. Jednak prawdziwa zabawa rozpoczynała się dopiero po przyjeździe na miejsce zakończenia rajdu.

To tu odbywały się najciekawsze zadania – most linowy, ślepak i woziwoda, czyli przejechanie pewnej trasy odpowiednio: z zawiązanymi oczami, a następnie z pojemnikiem z wodą, z którego oczywiście nie można było uronić ani kropli. Sędziowie oceniali także inwencję twórczą uczestników podczas konkurencji pn. teatrzyk zielona gęś, gdy mieli oni udawać zwierzę wskazane przez sędziego.

Najbardziej pracochłonnym zadaniem okazało się utworzenie biwaku z prawdziwego zdarzenia, łącznie z miejscami noclegowymi oraz przygotowaniem pełnowartościowego posiłku. Sędziowie komisyjnie oceniali smak potraw, jakość, pożywność oraz formę i styl podania.  Zawodnicy przeszli samych siebie – przygotowali łososia z kuskusem i kiełkami, szakszukę, naleśniki z szarpaną wołowiną, grochówkę, kotlety z kani z jabłkiem, przeróżne sałatki, makaron z grzybami, udka z kurczaka, crème brulee, a nawet tort z napisem BÓBR RAJD”.

Oczywiście, załogi zostały wcześniej poinformowane o tego typu zadaniu – potrawa mogła być w 50% przygotowana wcześniej, a deser mógł być przywieziony w gotowej formie. Zupki chińskie i inne chemiczne specyfiki były niemile widziane ;)

 

Na zakończenie rajdu spośród wszystkich załóg rozlosowano nagrody ufundowane przez Powiat Drawski.