Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Prywatności
Jak wyłączyć cookies?   
ROZUMIEM

Łyżeczką w radnego… czyli o ZGK w Czaplinku

  • Napisane przez  Marcin Czerniawski

Od czerwca 2015 roku borykamy się z propozycją Pana Burmistrza dotyczącą przekształcenia ZGK w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Uchwała nie została wprowadzona przed wakacjami. Jedno spotkanie, podczas którego omawialiśmy wszystkie projekty uchwał, okazało się stanowczo za mało. Mieliśmy przeanalizować wszystko dokładnie, otrzymać wgląd do dokumentów – a tu cisza. Minął lipiec, prawie cały sierpień i ponownie pojawia się projekt Uchwały dotyczący przekształcenia ZGK.

Burmistrz twierdzi, ze przedstawił nam Uchwałę jedynie intencyjną. Powinna, więc mieć formułę: wyrażamy wolę, aby burmistrz poczynił przygotowania do przekształcenia (…), przygotował szczegółową dokumentację kosztorysową, koncepcję funkcjonowania itp. Uchwała zaś brzmi: likwiduje się ZGK, powołuje się spółkę. Czy to tylko zamiary? Nie, to już poważna decyzja, za która idą określone prawnie konsekwencje. A po jej podjęciu, my jako radni, nie będziemy mieli nic do powiedzenia ani też wpływu na funkcjonowanie przekształconego ZGK. Spółka to prezes zarządu, rada nadzorcza i zgromadzenie wspólników, a głównie ekonomia, rachunek zysków i strat, bilans. Prowadzenie jej nie może przynosić strat, więc wszystkie koszty ponosić będziemy MY, mieszkańcy.

Na jednej z komisji otrzymaliśmy wydrukowane wyliczenia przegotowane przez Dyrektora ZGK, świadczące o przewidywanej podwyżce wody ze ściekami do prawie 22 zł. Padło pytanie: "Czy ktoś podpisze się pod tymi wyliczeniami?". Odpowiedzi nie było.

Otóż to nie wszystko! Na owym wydruku istnieje również zapis, że cena wody i ścieków wzrośnie również podobnie jak w latach ubiegłych o bieżący wzrost kosztów.

W toku prowadzonej dyskusji dowiedzieliśmy się, że przedstawione nam szacunkowe wyliczenia ceny wody i ścieków z uwzględnieniem amortyzacji środków trwałych, są nieprawidłowe, ponieważ przyjęto w nich za podstawę obliczeń wartość księgową istniejącego majątku. Tymczasem usłyszeliśmy, że majątek wyceni biegły rzeczoznawca i to ta wycena, będzie podstawą do późniejszych wyliczeń ceny za wodę i ścieki. Jest jeszcze wiele innych kosztów, o których się nie wspomina jak np. abonamenty, koszty za deszczówkę. 

Teraz gorszy scenariusz: ceny pójdą w górę, mieszkańcy w obronie zaczną oszczędniej gospodarować wodą (jeszcze oszczędniej…) i co wtedy? Wtedy te same koszty trzeba będzie podzielić na mniejszą ilość sprzedawanej wody i odbieranych ścieków i… znowu cena w górę. Dojdzie do takiej sytuacji, że mieszkańcy, którzy regularnie płacą, będą płacić więcej, a ci którzy nie płaca - będą mieli większe długi.

Owe 22-25 zł może okazać się nie najczarniejszym scenariuszem jak twierdzi Pan Burmistrz, a jedynie pobożnym życzeniem? Może cena wody i ścieków wyniesie 35 zł, a może więcej? Nie otrzymaliśmy też odpowiedzi, w kwestii ewentualnych dopłat Gminy do wody i ścieków, aby cały koszt nie obciążał mieszkańców. Ustalone zostało tylko, że takie dopłaty są możliwe i to wszystko.

Dyskusje tak mocno były skupione na cenie wody i ścieków, że całkowicie pominięto kwestie innych działalności ZGK, jak np: sprzątanie chodników i ulic, utrzymanie zieleni, wywóz śmieci. Należy pamiętać o tym, że ZGK jako spółka będzie musiała startować w przetargach na świadczenie tego typu usług. Ciekawe czy wtedy ceny pozostaną nadal na takim samym poziomie jak obecnie? Czy nie znajdzie się firma, która zaoferuje niższą cenę? Co się stanie z pracownikami ZGK po przegranych przetargach? Z czego pokryje się straty lub występujące koszty? Podniesie się cenę wody i ścieków, bo nie będzie wyjścia? Bo spółka nie może przynosić strat? Każdy scenariusz należy brać pod uwagę i przed podjęciem decyzji omówić wszystkie za i przeciw.

A dlaczego musi być spółka? Burmistrz twierdzi, że musi, bo podjęte zostały pewne zobowiązania względem Związku Miast i Gmin Pojezierza Drawskiego w Złocieńcu. My ich nie podejmowaliśmy ani poprzednia rada, więc kto? Za zerwanie zobowiązań straszy się nas, że otrzymamy blisko milionową karę, „którą trzeba będzie zapłacić”. To może niech zapłaci tę karę osoba, która się zobowiązała w imieniu gminy? Jak się okazało decyzję o przekształceniu Burmistrz podjął już w 2014 roku. Dlatego w uzyskanych przez nas dokumentach zawarta jest informacja o spółce jeszcze nieistniejącej. 

Z rozmów podczas prac komisji wyniknęło, że zamiast tworzyć spółkę można zrealizować inwestycję modernizacji oczyszczalni ścieków poprzez Gminę. Z tym może wiązać się konieczność wydzielenia referatu przy urzędzie, a być może nadal będzie mogło pozostać wszystko jak dotychczas, czyli ZGK funkcjonujące jako zakład budżetowy. Wtedy niewiele zmieniłoby się dla mieszkańców, ponieważ nie wystąpiłyby koszty amortyzacji oraz dodatkowych podatków płaconych przez spółkę, które mają bezpośredni wpływ na podwyżkę ceny wody i ścieków. Urząd może skorzystać z dofinansowania ze środków unijnych podobnie jak spółka. Padały też propozycje o wydzieleniu części wodno – kanalizacyjnej z zakładu ZGK do przekształcenia w spółkę, jednak przeszły bez echa.

Nasza oczyszczalnia wymaga modernizacji, bo nie spełnia norm, zgoda, ale wszystko z rozumem. Obecna jest wykorzystywana nawet nie w 50%. Nowa projektowana, z informacji jakie uzyskaliśmy, tak samo będzie wykorzystywana tylko w połowie. Jeżeli tak jak wspominaliśmy mieszkańcy zaczną oszczędniej gospodarować wodą okaże się np, że oczyszczalnia pracuje zaledwie na 30% mocy. Czyli, po co nam taka wielka oczyszczalnia? Pamiętajmy, że pewne koszty są stałe i nie będą malały proporcjonalnie ze spadkiem zużycia wody, a przypadku oczyszczalni wręcz przeciwnie – będą jednostkowo większe. Należy dodać w tym miejscy, że od wielu lat nie prowadzi się żadnych inwestycji mających na celu rozbudowę sieci kanalizacyjnej na poszczególne sołectwa naszej gminy. Ciekawe czy mieszkańcy wiosek, będą w ogóle zainteresowani podłączeniem ich domów i gospodarstw do sieci kanalizacyjnej, jeżeli woda i ścieki będą kosztować ponad 20 zł za 1 m3.

Pan Burmistrz Adam Kośmider twierdzi, że nie mamy wyjścia, musimy powołać spółkę, że ma na to dokumenty, umowy itp. Poprosiliśmy, aby je nam wszystkim przedstawił, chętnie się zapoznamy. Odpowiedź brzmiała: "Nie wierzycie mi?". No cóż... czy to rzeczowa rozmowa? Twierdzimy zatem, że nie mamy pełnej wiedzy, ale nie dlatego, że nie jesteśmy w stanie zrozumieć tematu - nie otrzymujemy pełnych odpowiedzi na nasze pytania, a tym bardziej żadnych dokumentów. Wyraziliśmy prośbę o diagnozę, wyliczenia kilku możliwych wariantów, a może są jeszcze inne możliwości, może jest jeszcze jakaś ewentualność, może kompetentni urzędnicy mogą się jeszcze raz pochylić nad tak ważnym dla nas wszystkich tematem? Podobno mamy otrzymać studium wykonalności jesienią, gdzie zostaną przedstawione szczegółowe wyliczenia i możliwe warianty. Konkurs na dofinansowanie modernizacji oczyszczalni jeszcze nie został ogłoszony, więc po co ten pośpiech?

Dwie komisje gdzie byli wszyscy radni, poświęcone temu tematowi trwały długo i były burzliwe, miały nawet miejsce sytuacje karygodne, kiedy to puszczały nerwy Panu Burmistrzowi. Reakcja na zbyt szczegółowe pytania? Na jednej rzucił łyżeczką od herbaty

w radnego Marcina Czerniawskiego, ale niechcący trafił w Annę Minkiewicz, przeprosin nie było, na słowa oburzenia radna usłyszała: „Nie w panią celowałem”. Na kolejnej uzurpując sobie rolę gospodarza prowadzącego spotkanie, Pan Burmistrz walnął ręką w stół krzycząc na jednego z radnych za to, że … po cichu wskazał drugiemu radnemu istotne informacje, co podobno bardzo przeszkodziło w obradach, ale tylko jednej osobie… Jak dla nas zachowanie takie nie przystoi nikomu, a tym bardziej Burmistrzowi. Nie mówiąc o tym, że każda komisja nie jest prywatnym spotkaniem kilkunastu osób tylko ma swoje prawa i każdy jej uczestnik winien przestrzegać przede wszystkim ustalonych zasad. To niestety nie jest prywatny folwark, gdzie można używać słów powszechnie uważanych za nie cenzuralne. Na każdej komisji Burmistrz jest gościem, owszem specjalnym, ale gościem, tak jak każdy z mieszkańców i nie powinno się naruszać tej zasady.

Nie będziemy opisywać tu wielu plotek, które dotarły do nas na temat przekształcenia ZGK w spółkę, bo być może to tylko plotki, ale krążą różne…

Najistotniejsze dla nas, jako radnych i mieszkańców Czaplinka jest, aby nie popełnić błędu, za który będziemy dosłownie słono płacić i to my wszyscy, bez wyjątku. Po prostu sprawa jest poważna i chcemy podjąć odpowiedzialna decyzję, kierując się dobrem i interesem gminy oraz jej mieszkańców.

Radni Rady Miejskiej w Czaplinku.

  • Czerniawski Marcin, Fujarski Konrad, Głowa Małgorzata, Lisiecki Krzysztof, Marciniak Tomasz, Minkiewicz Anna, Puśledzka Danuta, Zabrocka Brygida

 

Powrót na górę

Moje konto

Współpracujemy

       https://www.ubezpieczeniemieszkania.pl/

Zostań promotorem

Więcej