Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Prywatności
Jak wyłączyć cookies?   
ROZUMIEM

Kurier Czaplinecki - WIEŚCI Z RATUSZA

  • Napisane przez  Adam Kośmider

p. Brożek raz jeszcze

Ostatnie Wieści z Ratusza w części dotyczącej p. Brożka zakończyłem podpisem (mcdn.), co oznaczało: może ciąg dalszy nastąpi. Było to uzależnione od reakcji Pana T.B. na mój artykuł. Niestety, ciąg dalszy musiał nastąpić, chociaż nie chciałem!

Przypomnę, iż Pan B. niewybrednie „zaczepił mnie” w swoim filmiku komentującym obchody 25-lecia samorządu w naszej Gminie, i to On narzucił styl i reguły gry. Pisałem o tym w numerach czerwcowym i lipcowym Kuriera. Na moje komentarze i pytania odpowiedział pan Brożek ostatnio w Internecie na łamach dsi. Z taką kaskadą chamstwa, pomówień, kłamstw, wulgaryzmów i zwykłego świństwa nigdy się jeszcze nie spotkałem. Trudno uwierzyć, że na jednej kartce papieru można pomieścić tyle niegodziwości. Retoryka wywodów przeraża, ale wpisuje się w atmosferę, jaka króluje w dzisiejszej polityce. Aż nadto widać macierewiczowską wizję i ocenę świata.

Prezentuje się p. Brożek jak zwyczajny prostak – nie szanuje urzędu burmistrza i człowieka wybranego w demokratycznych wyborach – w wyborach, o które rzekomo walczył jako opozycjonista!? Ale pewnie wybrano po raz drugi nie tego człowieka?

Nie chcę polemizować z panem B. na narzuconym poziomie, a szczególnie w tym miejscu. W ślad za internetowymi enuncjacjami posypały się różne komentarze internautów, w większości mi nieprzychylne. Jednak żaden z „dyskutantów” nie postawił mi jakichkolwiek zarzutów merytorycznych, poprzestając jeno na inwektywach. Kilku z nich oceniało dokonania p. Brożka, a jeden zapytał nawet, co to za mienie wyciągała milicja z jego piwnicy, kiedy jeszcze pracował w Telczy? Konkretnej odpowiedzi nie było. Tak samo jak nie było odpowiedzi na moje pytania, dotyczące uczciwości już w nowej Polsce. I tych odpowiedzi nie będzie, ponieważ zburzyłyby etos niezłomnego i nieskazitelnego bojownika.

Pokazuje pan Brożek swoje „świadectwo moralności” z IPN-u. Rzeczywiście występuje w nim jako pokrzywdzony, ale dokument nie określa, dlaczego taki status otrzymał? Znane są przypadki osób skazanych przez sądy PRL-u za przestępstwa pospolite, które IPN kwalifikował jako pokrzywdzonych. Ale zapewne buszowanie milicji w jakiejkolwiek piwnicy za czymkolwiek nie powoduje automatycznie zaliczenia jej właściciela do grona ofiar komuny.

  • Artykuł jest zapowiedzią 108 wydania Kuriera Czaplineckiego

Znam wielu działaczy czaplineckiego solidarnościowego podziemia. Jakoś żaden z tych porządnych ludzi, którzy za komuny siedzieli i byli szykanowani nie domaga się dzisiaj szczególnej gloryfikacji. Uznali widać, że zrobili swoje, walcząc o demokrację, bo taki był nakaz chwili, bo tak wówczas rozumieli swoje patriotyczne powinności. Są wśród nich moi koledzy, i nie przeszkadza im to, że w 1981 r. staliśmy po różnych stronach barykady. Ci mądrzy ludzie wiedzą, jak skomplikowane są nasze polskie losy. Dzisiaj dla nich liczy się obecna społeczna przydatność i chęć służenia ojczyźnie.

Natomiast pan Brożek ciągle siedzi w okopach. Ciągle wydaje się być niedopieszczony za swoje niegdysiejsze zasługi w walce z komuną. Został wybrany radnym w pierwszych demokratycznych wyborach do Rady Miejskiej w Czaplinku w 1990 r. I na tym zakończyła się Jego błyskotliwa kariera w samorządzie. Jeden raz i wystarczyło – mieszkańcy podziękowali. 

Panie Tadeuszu Brożek – więcej pokory wobec faktów i więcej dystansu do własnej osoby. Zasługi kombatanckie na polu walki z komuną i budowie zrębów nowego ustroju nie zwalniają z bycia porządnym człowiekiem.

Należy sprawiedliwie dodać, że większość Pańskich filmów jest znakomicie zrobiona, poruszana jest w nich istotna problematyka naszej lokalnej społeczności. Filmy mają walory poznawcze, edukacyjne i promujące naszą Gminę. Bardzo dobrze, że pokazują różne błędy i niedostatki. Nie do przyjęcia są tylko złośliwe komentarze i obrażanie ludzi, w tym urzędników. Jakiemu celowi ma to służyć? Jeśli rzeczywiście zależy Panu na dobru naszej małej ojczyzny, to zapraszam do współpracy, potrzebna jest nam krytyka, ale nie krytykanctwo.

Przeprosiny

Na trzeciej stronie przeczytaliście Państwo przeprosiny, podpisane przez niejaką Lenę Kaczmarek. Jest to pokłosie „afery”, jaką rozpętała swego czasu pani G. Piecek wraz z córką. Opisywałem to obszernie w Nr 98 z października 2014 r. w artykule „Kto sieje wiatr…? – prawda o aferze”.

Wzmiankowana Lena K., jak sama podawała na stronach „Odważ się mówić”, o całej „sprawie” dowiedziała się podczas pobytu w Czaplinku od nieznanej jej osoby podczas spaceru po rynku. Nie pofatygowała się do znajdującego się tuż obok Ratusza, aby zweryfikować u mnie informacje, ale opierając się na ordynarnej, pomawiającej mnie plotce przygotowała artykuł, za publikację którego znalazła się w sądzie. 

W wyniku zawartej ugody sądowej pani L.K. (przystałem na ugodę, ponieważ występowała jako samotna matka) zobowiązała się do:

  • - zamieszczenia płatnych przeprosin na łamach Kuriera na formacie nie mniejszym niż ½ strony za 500 zł;
  • - wpłaty na rzecz PZERiI Koło w Czaplinku kwoty 1000 zł tytułem zadośćuczynienia;
  • - zwrotu Adamowi Kośmidrowi kwoty 960 zł z tytułu kosztów zastępstwa adwokackiego;
  • - zapłaty 350 zł tytułem zwrotu połowy uiszczonej opłaty sądowej.
  • Łaskawość moja i łagodność sądu co do wysokości zadośćuczynienia wynikła wyłącznie z faktu, iż pomawiająca mnie osoba samotnie wychowuje dziecko i ma niewielkie pobory. 
Powrót na górę

Moje konto

Współpracujemy

       https://www.ubezpieczeniemieszkania.pl/

Zostań promotorem

Więcej