Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Prywatności
Jak wyłączyć cookies?   
ROZUMIEM

Tadeusz Brożek odnosi się do artykułu Adama Kośmidra

  • Napisane przez  Tadeusz Brożek

W dniu 30 lipca 2015 roku opublikowaliśmy w ramach zapowiedzi 107 wydania Kuriera Czaplineckiego artykuł WIEŚCI Z RATUSZA autorstwa Adama Kośmidra. 

Dziś na prośbę Tadeusza Brożka zamieszczamy informację przesłaną do DSI.

Jak pisze w emailu Tadeusz Brożek „W artykule tym Pan Burmistrz w sposób skandaliczny pomawia mnie, pytając się czy byłem kadrowym pracownikiem służb specjalnych, czy też wcielałem się w inne role ze znakiem zapytania”. Poniżej przytoczone sprostowanie.

„Dopóty dzban wodę nosi, dopóki nam się ucho nie urwie, pozwól królu Stasiu, ze coś powiem…….”

Zdanie przepisywane Krasickiemu podczas „obiadów czwartkowych”, aż się prosi, żeby je zacytować jako wstęp lub kubeł zimnej wody na rozpaloną głowę p. Kośmidra, która czy to na wskutek upałów, czy zmian biologicznych, czy może innych stymulatorów zaczyna pleść „jak Piekarski na mękach”. To jest niby z ładem i próbą składu, ale bez sensu.

Chociaż tutaj muszę być ostrożny. Jak to? – etatowy pracownik WSI (Wojskowe Służby Informacyjne) plecie bez sensu?. Wszem i wobec wiadomo, że ze struktur tych nigdy się nie występuje.

A tym bardziej, ze przez lata było się pracownikiem ETATOWYM. Podpisując zgodę zapewnia się, że do końca życia nie ujawni wiedzy, którą posiadł w trakcie. Dopisywano zdanie pod oświadczeniem „niech mnie dosięgnie surowa ręka sprawiedliwości ludowej”.

Proces szkolenia (permanentnego i ciągłego) zakładał DOSKONALENIE ze wszystkich sił swoich umiejętności w tym miedzy innymi DEZINFORMACJI. Zakłada ona między innymi prowokacje słowne i pisane, ataki personalne nie poparte twardymi dowodami, insynuacje powtarzane po wielokroć, przekłamywanie faktów, niedopowiedzenia, sugerowanie rzeczy podłych itp., itp. To są rzeczy podstawowe pracownika służb specjalnych. 

Jest Pan z tego dumny? Najbardziej złowieszcze i groźne służby, z ponurą ociekającą krwią przeszłością są dla pana powodem do dumy! To Pan ETATOWO tropił, donosił i zbierał „ haki „, czy może tylko wypisywał kwity do magazynu mundurowego, a resztę robili inni ETATOWI!

Raport o działalności WSI dobitnie ukazuje charakter i patologie jak również bezwzględność wobec waszych wrogów i służalczość wobec mocodawców wschodnich. To jest powód Pańskiej dumy?. Gratuluję!  Ale bezczelności nie ścierpię!  Mam swoje nazwisko i zawsze je szanowałem, honoru nie sprzedałem za „czapkę gruszek”, ani nie służyłem organizacji zniewalającej naród. Nie byłem informatorem, konfidentem, psem.        

Przedstawiam poniżej (w załączniku) twarde dowody ze byłem tym na którego zbierano „papiery” nie tylko w latach 1980-1983. Zbierano je również w latch 1989-1990.

To  tz Tajni Współpracownicy ( w skrócie TW ) w w/w  latach, donosili i brali za to pieniądze. W moim otoczeniu byli to: TW „RYŚ”,  TW „ARTUR”, TW „RYSIEK”, TW ‘FELIKS”, TW „MAREK”, TW „EMANUEL”  Byli też  KO , tz Kontakt Operacyjny. Pseudonimy ich to K.O., T.R., K.S., M.M., L.R. Znane są mi ich nazwiska, ale ujawnię je w późniejszym terminie, chyba ze któryś z nich sam przyjdzie do mnie i przyzna się. Wówczas rozważę czy takiego kogoś nie ujawnię z nazwiska. 

To są dokumenty wydane przez IPN, i pokazują one że jestem osobą poszkodowaną w myśl ustawy z dnia 18 grudnia 1998 roku, art. 6. Więc Panie Kośmider, niech Pan więcej nie używa argumentu że jestem kimś innym. To co Pan napisał jest czystym pomówieniem za które można Pana podać do sądu. Dowody leżą jak Pan widzi na „stole”, na pewno zdaje Pan sobie z tego sprawę. Oczekuję sprostowania na łamach najbliższego wydania KURIERA. I jeszcze jedno, niech Pan opublikuje nie to co Pan otrzymał z IPN-u, (bo tym to tylko okłamuje Pan społeczeństwo Czaplinka), tylko swoje pismo do IPN-u w którym to przyznaje się Pan. Bo taką sobie ustwę zrobiliście,  że jak ktoś się przyzna to już jest rozgrzeszony. Gdyby tego Pan nie zrobił przed zgłoszeniem list do komisji wyborczej, to dzisiaj nie piastował by Pan stanowiska burmistrza, i miałby Pan proces o zatajenie informacji.  

Powrót na górę

Moje konto

Współpracujemy

       https://www.ubezpieczeniemieszkania.pl/

Zostań promotorem

Więcej