Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Prywatności
Jak wyłączyć cookies?   
ROZUMIEM

Trzy tragiczne historie z Kluczewa

  • Napisane przez  DSI za Sołectwo Kluczewo i Krzysztofa Resztę
Trzy tragiczne historie z Kluczewa

Na cmentarzu w sołectwie Kluczewo są dwie mogiły chronione prawem. Na tę ciekawostkę zwróciło sołectwo Kluczewo udostępniając informacje zebrane przez Krzysztofa Resztę. Znajdują się tam dwie mogiły są z napisem: „Grób prawnie chroniony. Decyzja Burmistrza  Czaplinka”. W jednej pochowano Stefana Rybakowskiego, a w drugiej Cezariusza Stańczyka. Trzecia historia jest z 1942. Wszystkie kończą się tragicznie.

Chciałbym wyjaśnić powód takiej decyzji. Pan Darek Trawiński, dziennikarz ze Szczecinka, tropiciel zbrodni sowieckich na Polakach po wojnie, odkrył i ustalił fakty, które były powodem takiej decyzji Burmistrza – czytamy w informacji Krzysztofa Reszty

Zginął dźgnięty bagnetem

Rybakowski Stefan , mieszkał w Nowym Worowie, pracował w lesie a społecznie był członkiem Wiejskiej Służby Porządkowej. 9 stycznia 1945 r zatrzymali dezertera sowieckiego, zaprowadzili go na posterunek MO. Tam dezerter powiedział „Ja choczu s.ać”, zeszli w dół za posterunek, tam sowiet dźgnął bagnetem o podwójnym ostrzu w lewy bok pana Rybakowskiego, zakręcił ostrzem i tak zabił go na miejscu. Uciekł ale następnego dnia został złapany i osadzony a później rozstrzelany.

Zginął gdy wysadzono budynek

Cezariusz Stańczyk – pochodził z Warszawy, w 1943 r trafił do Rzepowa na roboty przymusowe i tam poznał Jadwigę Wąsik, którą pokochał, miał z nią dziecko a po wojnie osiedlili się w Kluczewie. Tu został ochrzczony ich syn, ale do ślubu nie doszło gdyż 29 kwietnia 1945 r zginął po wysadzeniu w powietrze budynku Nadleśnictwa wówczas będącego siedzibą posterunku MO (obecnie jest tam ogród, róg ulic Polnej i Gminnej). Raporty i meldunek ówczesnego komendanta mówią o minach podłożonych przez sowietów (do zatargów a nawet wymiany ognia między sowietami zajmujących majątek Lipno a milicjantami dochodziło już wcześniej). W wybuchu zginęły 4 osoby, 3 w tym komendant, zostały ranne.

Historia krzyża za wiejskim boiskiem

Za wiejskim boiskiem jest krzyż. Niedawno, dzięki Darkowi Trawińskiemu pojawiła się na nim tabliczka ze zdjęciem. Napis brzmi: Wiktor NN, ??? – wiosna 1942r w tym miejscu został powieszony za próbę obrony przed atakującym go Willi Guse – burmistrzem Kluczewa. Zwłoki zabrano w nieznanym kierunku. Wiktor i czterech innych Polaków mieszkało i pracowało u burmistrza Guse. Mieli obowiązek pracy od 7 rano do 20-tej. Gusemu to było za mało, zmuszał ich do pracy ponad siły i do późna. Kryli akurat strzechą stodołę i po 21.00, kiedy Guse kazał im nadal pracować, Wiktor odmówił, wówczas Niemiec uderzył go w twarz. Wiktor powiedział po polsku, że przyjdzie czas kiedy mu się odwdzięczą. Donosiciel przekazał te słowa Gusemu, Wiktor został pojmany i wywieziony do Szczecinka. Po tygodniu przywieziono go i powieszono. Wszyscy Polscy robotnicy przymusowi musieli być na miejscu i wysłuchać ostrzeżeń gestapowca, powieszenie miało być przestrogą dla innych.

Na podstawie materiałów opracowanych przez Krzysztofa Resztę.

Dodatkowe informacje

  • .:
Powrót na górę

Moje konto

Współpracujemy

       https://www.ubezpieczeniemieszkania.pl/

Zostań promotorem

Więcej