Zaginęła niebezpieczna broń chemiczna!
- Napisane przez Artykuł sponsorowany
Styczeń 1997 rok. Załoga kutra rybackiego z Władysławowa wyławia z Bałtyku ok. 6-kilogramową baryłkę iperytu siarkowego, czyli niebezpiecznego, bojowego środka trującego. Wiele osób może dany związek kojarzyć jako gaz musztardowy. Rybacy, którzy odkryli znalezisko, w pierwszym momencie myśleli, że natrafili na bursztyn. Po przyjrzeniu się bliżej stwierdzili, że obiekt jest bezużyteczny, po czym zaciągnęli go na ląd, a następnie wyrzucili na wysypisko śmieci. Co wydarzyło się później? Wszystko znajduje się poniżej.
Poparzeni członkowie kutra rybackiego
Po wydarzeniu z baryłką iperytu siarkowego do szpitala wskutek poparzenia trafiło aż ośmiu rybaków przebywających na kutrze, z czego połowę zatrzymano na dłużej w szpitalu. O incydencie poinformowano służby takie jak: Inspekcję Pracy w Gdańsku, Instytut Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni, Urząd Morski w Gdyni, Kapitanat Portu we Władysławowie, Weterynaryjną Inspekcję Sanitarną w Pucku, Straż Graniczną, także Państwową Wojewódzką Inspekcję Sanitarną w Gdańsku.
Po upływie sześciu godzin wojskowi przystąpili do procesu dezynfekcji kutra oraz portu. Następnie udali się na wysypisko śmieci zabezpieczyć baryłkę iperytu siarkowego i śmieci, które zostały skażone. W aktach śledztwa, które wszczęto po dopiero ośmiu latach od opisywanej sytuacji, widnieje wpis o tym, że odzież rybaków, śmieci oraz elementy zdemontowane z kutra, przewieziono do jednostki wojskowej, a następnie zakopano koło magazynu ulokowanego blisko jednostki.
Co się stało z beczką iperytu?
Baryłka została zamknięta w hermetycznej beczce, którą później przewieziono do jednostki. Dalsze losy niebezpiecznego obiektu nie zostały wyjaśnione, ponieważ nikt ze świadków, mających styczność z beczką, nie zdołał podać konkretnych informacji. Broń chemiczna zaginęła, a przecież może zostać użyta przez terrorystów. Co w takiej sytuacji robi rząd i prokuratura? Pomimo tego, iż posiadają wiedzę o zaginięciu broni masowego rażenia, nie zostały podjęte żadne kroki, aby rozwiązać sprawę. Rzeczpospolita Polska to państwo, które należy do NATO oraz UE. Fakt, że nikt nie zgłosił informacji najpierw o znalezieniu, a potem o zaginięciu BMR do OPCW, jest zatrważający. Rząd, z obawy przed odpowiedzialnością, w dalszym ciągu ukrywa przed opinią publiczną fakt, że narusza Konwencję o Zakazie Broni Chemicznej. Taki obrót wydarzeń jest ogromnym zagrożeniem dla mieszkańców całej UE i obywateli państw spoza UE, którzy przyjeżdżają do naszego kraju np. w celach turystycznych. Zaginiona BMR stanowi również zagrożenie dla biznesu inwestującego na terenie UE (np. dla amerykańskiego biznesu).
Należy pamiętać, że zatopiona po II wojnie światowej broń chemiczna w Morzu Bałtyckim stwarza niebezpieczeństwo katastrofy ekologicznej. Stara, poniemiecka broń chemiczna była wielokrotnie wyławiana z Bałtyku również przez duńskich rybaków. Co Dania robi z wyłowioną bronią chemiczną? Czy zgłasza ten fakt do OPCW? Według zgromadzonych danych wynika, że Polska i Dania nie informują o tym OPCW, co stanowi naruszenie Konwencji o Zakazie Broni Chemicznej. Czy ktoś w przyszłości odnajdzie zaginioną broń chemiczną? Czy może jednak sprawa ta pozostanie niewyjaśniona? Zobaczymy, co przyniesie przyszłość.
Więcej informacji:
http://tygodniknie.pl/polska-bron-chemiczna/
Bartosz Chudziński
Dodatkowe informacje
-
.: