Wielkanocne zmagania z kaloriami. Jak utrzymać prawidłową wagę?

Ogranicz jedzenie przed Wielkanocą

Wiedząc o tym, że niedługo czeka nas wielkanocna uczta, warto na parę dni przed nią ograniczyć kaloryczność spożywanych potraw. Jeżeli restrykcje nie mają trwać długo, to z powodzeniem można pokusić się nawet o dietę 1000kcal. Dzięki temu nawet, jeśli suma wielkanocnych potraw przekroczy nieco nasze dzienne zapotrzebowanie, to i tak, dzięki wcześniejszej wstrzemięźliwości w jedzeniu, nie będzie to musiało oznaczać dodatkowych kilogramów. Jeżeli przedświąteczny czas nie sprzyja czasochłonnym wyliczeniom kalorycznym i gotowaniu specjalnych, dietetycznych potraw, warto wspomóc się tzw. dietą pudełkową. Catering dietetyczny w Szczecinie na przykład, oferuje dostarczenie gotowych posiłków o określonej kaloryczności prosto pod drzwi. Nie trzeba mierzyć składników, obliczać kalorii ani nawet gotować. 

Jak najwięcej warzyw

Zielenina jest sprzymierzeńcem osób odchudzających się. Jest małokaloryczna, ułatwia trawienie, a dzięki błonnikowi, który się w niej znajduje, a który pęcznieje w żołądku, szybciej można poczuć stan sytości, a przez to zjeść mniej. Nie żałujmy sobie więc warzyw, szczególnie zielonych, bogatych w dobroczynny błonnik. Łatwo przemycić je na wielkanocnym stole, w otoczeniu jajek i ozdób w kształcie żółtych kurczaczków dodatkowo będa się pięknie prezentowały i cieszyły oko. Ozdoby z liści sałaty czy różyczek brokuła nadadzą wielkanocnym daniom wyjątkowego kunsztu. Do wiosennej sałatki warto dodać sporo zielonego groszku, nieco selera czy nawet rzeżuchy. Dzięki temu, błonnika będziemy mieć pod dostatkiem.

Ruch to zdrowie

Jeżeli Święta spędzamy wspólnie z rodziną, postarajmy się o aktywny wypoczynek. Oprócz wspólnych rozmów przy stole, grania w planszówki, kolektywnego oglądania telewizji czy innych, domowych sposobów na spędzenie czasu, zadbajmy też o to, by znalazł się czas na wyjście z domu i pospacerowanie. Nie muszą być to długie trasy, wystarczy przejść się chociaż po najbliższej okolicy. Nawet kilka minut spaceru poprawi nasze samopoczucie, ale też wspomoże procesy metaboliczne. Jeżeli zdecydujemy się na nieco dłuższą wycieczkę, kto wie, czy nie okaże się, że spaliliśmy całe śniadanie. Bardzo intensywny dwugodzinny wysiłek tego typu to nawet 500 spalonych kalorii!

Stosuj zamienniki

Na kaloryczności wielkanocnych potraw zaoszczędzić można, stosując odpowiednie zamienniki. I tak, można zużyć mniej majonezu, jeśli wymiesza się go z jogurtem. Smak będzie nadal majonezowy, jednak powstały w ten sposób sos w stosunku do pierwotnego majonezu straci sporo na kaloryczności. Do kanapek stosujmy zdrowszy chleb żytni lub razowy, zamiast białego chleba pszennego, który ma niewiele składników odżywczych, za to dostarcza sporo energii. Do żuru, zamiast tłustej kiełbasy wieprzowej, można użyć drobiową kiełbasę parzoną. Baby wielkanocne z powodzeniem można słodzić erytrytolem zamiast cukru białego. Sernik nie straci wiele na smakowitości, jeśli zamiast tłustego twarogu przemielimy półtłusty bądź chudy.

Słodkościom “na Zajączka” mówimy NIE

Według tradycji, w niedzielę Wielkanocną prezenty dzieciom przynosi zając. Jeśli chcemy kultywować tę tradycję, warto zadbać o to, by zajączek obdarowywał prezentami innymi niż słodycze. Dzięki temu zminimalizujemy ilość zjadanego cukru przez nasze pociechy. Świetnie sprawdzą się takie upominki jak owoce, zdrowe przekąski, np. suszone warzywa, albo prezenty w ogóle nie związane z jedzeniem, np. ciekawa książka.

Czas Wielkanocy to okazja do spędzenia czasu w rodzinnej atmosferze, ale też okres dogadzania sobie pysznymi, smakowitymi potrawami przygotowywanymi specjalnie na tę okoliczność. Pamiętajmy o umiarze. Będziemy cieszyć się długim zdrowiem, jeśli na krótko przed Świętami zastosujemy samokontrolę jedzenia. Stosujmy zdrowe zamienniki, niech na stole zagoszczą warzywa bogate w błonnik. Nie zapominajmy o ruchu. Jeśli to możliwe, zrezygnujmy z prezentu w postaci słodyczy.