Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Prywatności
Jak wyłączyć cookies?   
ROZUMIEM

Wędrówka po drawskich dzwonach (cz. III)

Dziś zabieram Państwa w trzecią, ostatnią część wędrówki po drawskich dzwonach. Niestety będzie to najsmutniejsza z części, jako że większość z opisanych w niej świątyń i dzwonów zaginęło lub została bezpowrotnie zniszczonych. 

Mielenko Drawskie, kościół pw. Matki Boskiej Królowej Polski

Z Łabędzi, gdzie zakończyliśmy drugą część naszej wędrówki przenosimy się 20 kilometrów na południe, do najstarszego w powiecie, bezwzględnie datowanego kościoła wiejskiego. Kościół w Mielenku Drawskim został zbudowany przez mistrza Daniela w 1662 roku i jest jednym z najbardziej wartościowych zabytków architektury o konstrukcji szkieletowej ścian na Pomorzu Zachodnim. 

W szkieletowej wieży kościoła wisi zabytkowy dzwon, którego niezwykłą historię, ściśle związaną z dziejami miejscowości, ludwisarz uwiecznił na jego płaszczu w formie inskrypcji, która brzmi:

„Die zu Welschenburg 1657 durch polnischen Einfal im Brand verderbte Glocke ist nach Ableben  H. G. E. v.d. Goltz auf Geheiss der Frauen A. S. v.d Goltz, S.A. von Münchhausen Wittwe und dero H. Söhne H. Hans Erns  und H .M. Ernst v.d. Goltz, Pastor Sachsio 1664 zum  erstenmahl und beim Leben des H. Hauptmanns Gottliebe  G.A. Baron v.d. Goltz, Pastor J. H. Eisentrauto  zum andern Mahl umgegossen worden von Phil. Heinr. Paul Schwenn in Alten Stettin  1786 den 22. April”

Tak więc instrument znajdował się pierwotnie w kościele filialnym w Olesznie i został trwale uszkodzony podczas pożaru wznieconego w czasie najazdu wojsk polskich w 1657 roku. Po śmierci patrona kościoła Hansa Georga von der Goltza,  z inicjatywy wdowy po nim oraz jego synów, jak też pastora Augusta Sachsa,  w 1664 przetopiono stary dzwon po raz pierwszy. 122 lata później, 22 kwietnia 1786 roku, w Szczecinie ludwisarz Philip Heinrich Paul Schwenn przetopił dzwon po raz drugi, co miało miejsce za życia kapitana Gottlieba Georga Adolfa Barona von der Goltz i pastora Johanna Heinricha Eisentrauto. 

Pod względem artystycznym uważam, że jest to jeden z piękniejszych dzwonów jakie widziałem. Na krawędzi instrumentu znajduje się ornament roślinny oraz napis 

„Niech nas ogarnie łaska Twoja Panie, według ufności pokładanej w Tobie - GLORIA IN EXCELSIS DEO”. Pod napisem napotykamy fryz perełkowy z girlandami i licznymi podobiznami świętych i medalionami oraz wspomnianą sentencję opowiadająca historię dzwonu.

Po bokach napisu są gałązki. Z drugiej strony dzwonu zaś medaliony z Okiem Opatrzności oraz w poziomych prostokątnych sceny Ukrzyżowania i Złożenie do grobu. Po nimi napis:

„Wzywam żyjących do pokuty, a martwych do pokoju”. Słowa nie oddają piękna zdobień, w związku z tym polecam bliższe przyjrzenie się zdjęciom, których więcej możecie znaleźć na profilu facebook).

Fragmenty bogatych zdobień dzwonu w Mielenku Drawskim. For. Z. Kocur, D. Puchalski

Obok opisanego powyżej dzwonu znajduje się także puste jarzmo. Nasuwa to podejrzenie, że musiał tam znajdować się jeszcze jeden instrument. W momencie fundacji pierwszego z dzwonów świątynia nie posiadała jeszcze dzisiejszej wieży - ta powstała dużo później. Z protokółów wizytacyjnych kościołów synodu drawskiego z 1700 roku dowiadujemy się, że w wolnostojącej drewnianej dzwonnicy przykościelnej znajdowały się dwa dzwony odlane w 1664 roku. Opis drugiego z nich znajduje się w monografii rodzinnej von der Goltzów, pod których patronatem kościół znajdował się przez ponad trzy wieki. 

Fragment zdobień istniejącego dzwonu w Mielenku Drawskim. Fot. D. Puchalski

Według monografii w 1664 roku ufundowano dla kościoła dwa dzwony. Ten którego dziś już nie ma był większym ważącym 350 kg. Jego historia jest bardzo podobna do pierwszego i również ona znalazła odzwierciedlenie w inskrypcji na płaszczu:

„Diese zu Mellen Anno 1657 durch polnischen Einfall in Brand verderbte Glocke ist nach Absterben des Herrn Georg v.d. Goltz auf Geheiss Frauen Anna Sophie v.d. Goltz, uUnd deren Soehne Hans Ernst und Magnus Ernst v.d. Goltz, Pastore Augustus Sachsis an 1664 mens. Octobr. wieder gegossen worden von M. Lorentz Koekeritz von Alten Stettin, wozu Frau Laura Borgtorfin X R. Thaler verehret.”

Ten dzwon z kolei pochodził z Mielenka Drawskiego i został zniszczony w tym samym najeździe roku 1657. Również tu inicjatorką fundacji była wdowa po Georgu von der Goltzu wraz z synami. Z tego napisu natomiast dowiadujemy się, iż dzwon został odlany w Szczecinie przez mistrza Lorentza Kokeritza, a 10 talarów na ten cel dała niejaka Laura Borgtorfin. W 1874 dzwon ten został ponownie przetopiony. Nie zostaje on już wymieniony w inwentarzu Kohtego z 1934 roku, więc prawdopodobnie został zarekwirowany w 1917 roku.

Karwice, Konotop

Kierując się z Mielenka w drogą w kierunku Kalisza Pomorskiego, zbaczamy ok. pięciu kilometrów w lewo, by znaleźć się w malowniczo no położonych na jeziorem Lubie Karwicach. Dziś nie ma tu już kościoła, został zamknięty w 1951 roku i rozebrany w latach 70-tych. 

Jeszcze w 1934 roku w karwickiej świątyni znajdował się dzwon spiżowy ufundowany zapewne przez ówczesnego właściciela majątku karwickiego Matthiasa von Lentza, a wykonany przez Joachima Karstede w 1571 roku.  Nieznane są żadne szczegóły dotyczące jego wyglądu, jednak biorąc pod uwagę, że w tym samym roku Karstede wykonał zachowany do dzisiaj dzwon dla kościoła w Gronowie, można przepuszczać, iż był on do niego podobny. 

Fragment pocztówki przedstawiającej kościół w Karwicach (fot. dzięki uprzejmości J. Leszczełowskiego) oraz dzwon w Gronowie – być może bliźniak karwickiego (fot. M. Majewski)

Zgodnie jednak z informacją z wizytacji kościelnej w 1700 roku, „[kościół] posiada dwa dzwony, które dopóki nie zostanie wybudowana dzwonnica, będą wisiały pomiędzy dwoma drzewami”. Jednym z nich z pewnością był dzwon Karstede opisany powyżej. Drugi natomiast mógł paść ofiarą pierwszej wojny światowej i zostać przekazany na potrzeby przemysłu zbrojeniowego w 1917 roku. Fakt ten wydaje się potwierdzać fundacja innego instrumentu w 1927 roku. Wtedy właśnie ówcześni właściciele majątku, Paula i Fryderyk Volkmann, ufundowali żeliwny dzwon dla parafii. Dzwony takie często wykonywano w latach 20-tych XX wieku w miejsce oddanych w czasie wojny. Instrument przetrwał do dnia dzisiejszego i obecnie wisi w dzwonnicy przy kościele w Suliszewie, a jego bardzo ciekawa historia została opisana w pierwszej części naszej wędrówki.

Z Karwic udajemy się przez las do pobliskiego Konotopu. Obecnie znajduje się tu kaplica pw. św. Huberta zbudowana w latach 1999/2000, która nie posiada żadnych dzwonów. Jednak do 1951 roku w miejscowości znajdował się zabytkowy kościół z piękną wieżą. 

Nieistniejący kościół w Konotopie. Fot. ze zbirów U. Drewsa

Również w Konotopie w 1700 roku w wieży były dwa dzwony. Według inwentarza z 1934 ostał się już tylko jeden, który nie miał żadnych napisów, a jedynie skromny fryz u góry. Po wyglądzie można sądzić, iż był to stary instrument. Nie wiadomo co się z nim stało. Nowi mieszkańcy Konotopu, w większości katolicy, przejęli świątynię w czerwcu 1946 roku. Mieszkańcy pamiętają, iż dzwon znajdował się wtedy w wieży. Po pięciu latach kościół został jednak rozebrany. Do dziś nie wiadomo, co stało się z dzwonem, który znajdował się w wieży. 

Nowy Łowicz

Z Konotopu udajemy się dalej na południe. Wyjątkowo wykraczamy kilkaset metrów poza granice gminy Drawsko Pomorskie, aby odwiedzić Nowy Łowicz, a raczej miejsce, w którym wieś ta się znajdowała.  W 1938 roku miejscowość została wysiedlona, gdyż w okolicy tworzono poligon lotniczy. Znajdujący się w niej kościół pochodzący z 1726 roku został rozebrany i przeniesiony do Oleszna.

Zgodnie z opisem z 1700 roku  w drewnianej wieży kościoła znajdowały się dwa dzwony. Pierwszy z nich został odlany przez mistrza Hansa Monnicka w 1611 roku. Wiadomo, że znajdowało się na nim nazwisko pastora Eliasa Doege. Biorąc pod uwagę, że Nowy Łowicz oraz Żółte znajdowały się wówczas w rękach jednej rodziny, von Birkholtzów, oraz fakt, że zachowany dzwon w Żółtym został wykonany również przez Monnicka i to tylko dwa lata później, możemy być pewni, że instrument z Nowego Łowicza był bliźniakiem tego z Żółtego. Na obu dzwonach widniało także nazwisko tego samego pastora Elisa Doege, który do 1611 roku był pastorem dla Nowego Łowicza i w tym samym roku został przeniesiony do Żółtego.

Dzwon odlany przez Monnicka został przetopiony w 1861 roku, a w ponad 50 lat po tym, oddany w trakcie pierwszej wojny światowej państwu niemieckiemu.

Nieistniejący kościół w Nowym Łowiczu (fot. dzięki uprzejmości Z. Mieczkowskiego) oraz dzwon w Żółtym odlany przez H. Monnicka (fot. M. Majewski)

W inwentarzach z 1700 i 1934 roku wspomina się także drugi dzwon o średnicy 52 cm. Poza nieczytelnymi napisami wykonanymi minuskułą gotycką w górnej części nie posiadał  żadnych oznaczeń. Opisana forma może sugerować, że pochodził z XVI wieku. Nie wiadomo też tak naprawdę, jakie były dalsze jego losy. Mógł zostać przeniesiony wraz z kościołem do Oleszna, mógł zostać oddany na potrzeby wojenne w latach 40-stych, lub też przetrwał wojnę i dziś znajduję się w jakiejś bliżej nieokreślonej świątyni.

Bucierz, Oleszno

Poza Nowym Łowiczem, na poligonie drawskim znajdowało się wiele innych miejscowości, które zakończyły swój żywot. Jedną z nich była położona na północ od Nowego Łowicza Bucierz. Stał tam piękny kościół ryglowy zbudowany w 1663 roku i swoim wyglądem bardzo przypominający dzisiejszą świątynię w Mielenku Drawskim. Niestety o znajdujących się w nim dzwonach nie posiadamy praktycznie żadnych informacji. Udało mi się jedynie znaleźć informację, iż w 1700 roku w wieży kościoła znajdowały się dwa dzwony, jeden z nich został wypożyczony do Drawska Pomorskiego, gdyż tamtejsze instrumenty zostały zniszczone podczas pożaru w 1696 roku.

Co ciekawe w Internecie znajduje się zdjęcie dzwonów z Bucierzy. Jakość zdjęcia nie pozwala na jakąkolwiek identyfikację czy opis, lecz wygląda jednak na to, iż są to nowe dzwony, co może świadczyć o oddaniu dzwonów w 1917 roku na potrzeby wojenne.

Bucieskie dzwony. Fot. www.jaeger-heinz.de

Niewiele wiemy także o dzwonach z Oleszna. W 1700 roku tamtejszy kościół nie posiadał ani wieży, ani dzwonów. Kościół był wówczas w przerażającym stanie technicznym, jednak nowy wybudowano dopiero w 1782 roku. O znajdujących się w nim dzwonach dowiadujemy się dopiero z oględzin w 1908 roku, kiedy to stwierdzono jedynie lakonicznie, że w wieży znajdują się dwa dzwony o średnicy 99 cm. W 1940 kościół rozebrano, a na jego miejsce w kolejnych latach przeniesiono świątynię z wysiedlonego Nowego Łowicza. Niestety i tym razem nie wiadomo jaki los spotkał znajdujące się w kościele dzwony.

Ziemsko

Nieopodal Bucierzy leży Ziemsko, które dziś niczym nie przypomina przedwojennej wsi. Większość budynków została rozebrana, również tamtejszy kościół. Dziś o obecności świątyni rozebranej tuż po wojnie przypomina jedynie tablica informacyjna oraz część fundamentów. Boli to tym bardziej, że w 1938 dokonano gruntownego remontu kościoła fundując m.in. nowe wyposażenie. Dzwon znajdujący się przed 1945 rokiem w kościelnej wieży został ufundowany w 1662 roku i jest jedynym w naszych okolicach, który wykonał znany lotaryński ludwisarz Franciscus Voillard.  Początkowo jego twórczość miała charakter wędrowny, ale ok. połowy XVII wieku osiadł czasowo we Frankfurcie nad Odrą, gdzie prawdopodobnie odlał dzwon dla kościoła w Ziemsku. Fundatorami dzwonu byli Rudiger von Born oraz Antonio Buhlick. Na instrumencie uwieczniono także ówczesnego pastora Meteusza Hofmanna. Na dolnej części Voillard odcisnął także swój znak mistrzowski, który składał się z liter F.V. oraz tarczy z dzwonem zawieszonym na jarzmie. 

Nieistniejący dziś kościół w Ziemsku. Fot. www.saatzig.de

W 1930 roku, po dobudowaniu do kościoła wieży umieszczono w niej drugi dzwon. I tak jak w przypadku innych miejscowości położonych na terenie poligonu, zagadką pozostają losy tych dwóch dzwonów

Woliczno, Jankowo

Z Ziemska śladami wąskotorówki przemieszczamy się już poza obręb poligonu do Woliczna. W centrum wsi na wzgórzu stoi urokliwy kościółek . Niegdyś na jego miejscu stała piękna murowana świątynia, a na rozbudowę jej wieży jeszcze w 1831 roku król Fryderyk Wilhelm III przekazał 100 talarów. Niestety już trzy lata później  piorun uderzył w owy kościół, który stanął w płomieniach – dokładnie w dniu, w którym król Fryderyk Wilhelm przejeżdżał przez Woliczno w kierunku Królewca. Dzięki temu wyjątkowemu zbiegowi okoliczności kasa kościelna otrzymała od władcy 125 talarów na odbudowę kościoła, który został poświęcony 17 listopada 1839 roku. Z okazji konsekracji świątyni odlano także nowy dzwon. Dokonał tego Boettger z Tuczna. Na jego płaszczu widniał napis upamiętniający to wydarzenia oraz wymieniający ówczesnych właściciela majątku, pastora, przedstawicieli rady parafialnej, sołtysa i kościelnego.

Według białej karty WKZ, wspomniany wyżej dzwon znajdował się w kościele do 1995 roku. Niestety nie znane mi są jego dalsze losy.

Urokliwy kościół w Wolicznie, zbudowany w 1839 roku. Fot. D. Puchalski

Również w pobliskim Jankowie przed drugą wojną światową znajdował się kamienny kościół, zaliczany do najstarszych w naszej gminie (wzmianka o nim pochodzi z 1490 roku). W nim znajdowały się dwa dzwony. Jeden z nich został odlany przez braci Schwenn w 1819 roku w Szczecinie, drugi przez Strehla w Kołobrzegu w 1863 roku. Niestety nie ma o nich żadnych wzmianek w późniejszych dokumentach. Wiadomo jedynie, że w 1934 roku wciąż znajdowały się w kościele. Do dnia dzisiejsze w rejestrze zabytków wpisane są ruiny kościoła choć faktycznie nie istniej on.

Drawsko Pomorskie, kościół pw. Zmartwychwstania Pańskiego

Naszą wędrówkę zakończymy w stolicy gminy, w miejscu, w którym ją rozpoczęliśmy - w Drawsku Pomorskim. Tym razem jednak odwiedzimy dzwony kościoła pw. Zmartwychwstania Pańskiego, który jest najcenniejszym zabytkiem gminy. Dźwięk drawskich dzwonów był doceniany już w przeszłości, o czym dowiadujemy się z dawnych kronik. Wedle nich w 1664 roku podczas pożaru kościoła stopieniu uległy dzwony, których dźwięk „nie miał sobie równych w całej Nowej Marchii”. Z materiału po nich po raz kolejny odlano 4 nowe dzwony. W 1696 miasto nawiedził kolejny pożar, który strawił kościół wraz z dzwonami. Pożyczono wtedy dzwon z kościoła w Bucierzy. W 1701 roku rozpoczęto pozyskiwanie materiału na nowe instrumenty. Z gruzów wyciągnięto mniejszy z dzwonów i odstawiono go ratuszowi. Z dwóch innych pozyskano wtedy ok. 1750 kg surowca, podczas gdy w rumowisku leżał jeszcze największy ze zniszczonych instrumentów, którego waga nie była znana. W latach 1710-1712 odbudowano wieżę kościoła, wtedy też zapewne nowo odlane dzwony znalazły się na swoim miejscu, gdzie znajdowały się jedynie do 1751 roku.

Dzwony znajdujące się na drawskiej wieży kościelnej. W środku dzwon z 1753 roku. Fot. M. Łukasz

Dziś w na co dzień niedostępnej dla zwiedzających wieży kryją się cztery dzwony, które w trakcie ważnych uroczystości kościelnych grają pełne plenum.  Najstarszy z dzwonów pochodzi z 1753 roku i został wykonany przez Johanna Heinricha Scheela w Szczecinie. Scheel wykonał wówczas dwa dzwony dla drawskiej świątyni po tym jak poprzednie instrumenty pękły w 1751 roku. Na sfinansowanie ich odlewu, który kosztował 240 talarów, rada parafialna musiała zaciągnąć kredyt, gdyż nie zezwolono jej na sprzedaż 5 dzierżawionych łanów ziemi. Drugi, większy z dzwonów ważył ok. 2000 kg i różnił się od obecnego w zdobnictwie  jedynie dodatkową sentencją „Wszystkie narody, klaskajcie w dłonie, wykrzykujcie Bogu radosnym głosem”. W 1917 roku wspólnota parafialna oddała ten instrument na potrzeby wojenne. W tym samym czasie oddano także inny dzwon, który został wykonany w 1832 roku przez A.W. Schumachera w Szczecinku. 

Najstarszy z zachowanych dzwonów w Drawsku Pomorskim (1753). Fot. Z. Kocur

Zachowany dzwon waży ok. 1000 kg. W górnej części posiada fryz o stylizowanej wici roślinnej wraz z sentencją biblijną: „Bo Pan najwyższy, straszliwy, jest wielkim Królem nad całą ziemią”, co jest dopełnieniem sentencji z pierwszego dzwonu. Płaszcz zdobi owalny kartusz podtrzymywany przez uskrzydlone anioły. Poniżej widnieje łacińska sentencja wymieniająca ówczesnych przedstawicieli rady miejskiej raz władze duchowne. Z drugiej strony ludwisarz umieścił informację o sobie oraz samym odlewie, który miał miejsce za panowania króla Fryderyka Wielkiego w listopadzie 1753 roku.

Po drugiej wojnie światowej w wieży kościelnej znajdował się jedynie jeden dzwon. W kwietniu 1952 na wieże został wciągnięty dzwon z zamkniętego kościoła w Karwicach, o czym wspominałem w pierwszej części wędrówki. Wkrótce  wspólnota parafialna ufundował kolejne trzy dzwony.

Konsekracja dzwonów w 1967 roku. 1. Św. Stanisław Kostka; 2. Bogurodzica; 3. Zmartwychwstanie; 4. Biskup W. Pluta konsekruje dzwony na wieży

19 listopada 1967 roku ks. biskup Wilhelm Pluta dokonał konsekracji dzwonów, po której odprawił sumę pontyfikalną w obecności prowincjała Zmartwychwstańców, księży dekanatu oraz licznie zebranych wiernych.  Poświęcone wówczas dzwony otrzymały imiona: Św. Stanisław Kostka, Bogurodzica oraz Zmartwychwstanie.

Na terenie gminy Drawsko Pomorskie w niemal każdym kościele odnajdziemy dzwony. Wiele z nich posiada wybitne wartości zabytkowe i walory artystyczne. Tworzyli je znani ludwisarze, tacy jak: rodzina Karstede, Hans Monnick, bracia Schwenn czy Lorenz Koekeritz. Niestety jak pokazały nasze wędrówki, w przeszłości było ich o wiele więcej. Szczególne spustoszenie w tym względzie uczyniły obie wojny światowe, podczas których dzwony były oddawane państwu niemieckiemu na potrzeby przemysłu zbrojeniowego. Niektóre z nich, jak choćby ten w Rydzewie, uniknęły przetopienia w hucie w Hamburgu i dziś służą wspólnotą na terenie Niemiec. Wcale jednak nie jest powiedziane, że pewnego dnia wrócą do swoich macierzystych parafii. Szczególną zagadką są dzwony kościołów znajdujących się niegdyś na poligonie drawskim. Po wojnie wsie te przestały istnieć, a ich cenne zabytki przepadły bez słuchu. Tu również jest nadzieję, że pewnego dnia znany będzie ich los.

Bibliografia:

  • 1. Goltz von der, F.: Nachrichten über die Familie der Grafen Und Freiherren von der Goltz, 1885.
  • 2. Leszczełowski J.: Między Drawskiem Pomorskim a Złocieńcem, czyli wędrówki w pięciu wymiarach. 2013
  • 3. Kohte J.: Die Bau- und Kunstdenkmäler des Regierungsbezirks Köslin. Band III: Die Kreise Schivelbein, Dramburg, Neustettin, Bublitz und Rummelsburg, 1934.
  • 4. Kronika Parafii pw. Zmartwychwstania PNJCh w Drawsku Pomorskim.
  • 5. Kühn, K.: Chronik der Städte Dramburg, Falkenburg und Callies, sowie die benachbarten Dörfern des Dramburger Kreises, 1864.
  • 6. Majewski M.: Ludwisarstwo Stargardzkie XV-XVII wiek. 2005.
  • 7. Mieczkowski Z.: Kościół garnizonowy w Olesznie, online: http://serwer1437112.home.pl/projekt/index.php?option=com_content&view=article&id=195&Itemid=99
  • 8. Müller, E.: Die Evangelischen Geistlichen in Pommern von der Reformation bis zur Gegenwart, 1913. 
  • 9. Niessen, P.v.: Geschichte der Stadt Dramburg - Festschrift zur Jubelfeier ihres sechshundertjährigen Bestehens, 1897.
  • 10. Registrum Admnistratoris Episcopatus Caminensis oraz Statuta Capituli et Episcopatus Caminensis, w: Klempin, R.: Diplomatische Beiträge zur Geshcichte Pommerns aus der Zeit Bogislafs X, 1859.
  • 11. Ruprecht K.: Der Landkreis Dramburg. Eine Dokuementation. 1976.
  • 12. Zbiór szczątków zespołów akt kościelnych, sygn. 15, Archiwum Państwowe w Szczecinie.
Powrót na górę

Moje konto

Współpracujemy

       https://www.ubezpieczeniemieszkania.pl/

Zostań promotorem

Więcej