Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Prywatności
Jak wyłączyć cookies?   
ROZUMIEM

Adam Kośmider: Kłopotliwe pytania do zbłąkanych radnych

  • Napisane przez  Adam Kośmider

Ucichła już nieco wrzawa rozpętana w prasie i w Internecie wokół torów sportowych na byłym powojskowym lotnisku Broczyno i na byłym wysypisku śmieci Niwka. Wobec tego po opadnięciu emocji i wyczerpaniu się inwencji twórczych różnych autorów, jest teraz czas na opis zdarzeń i przypomnienie tego, co działo się i co dzieje się na tych obiektach. 

Początek fali to wniosek radnego Konrada Fujarskiego z dnia 23 lutego b.r. o udostępnienie informacji dotyczącej powstania toru szutrowego w obrębie lotniska w Broczynie. Widać odpowiedzi, jakie otrzymał, nie w pełni zadowoliły Radnego, skoro postanowił poskarżyć się z red. Krzysztofowi Bednarkowi. Ten natychmiast złapał wiatr w żagle. 18 i 25 marca, oraz 1 kwietnia ukazały się w Głosie Drawska artykuły opisujące w konwencji afery funkcjonowanie torów sportowych na Niwce i lotnisku Broczyno. Już w samych tytułach, podtytułach i nagłówkach roi się od różnych „sensacji”, kłamstw, półprawd i niedomówień. Nie ma sensu odnosić się do tych wszystkich bzdur, powypisywanych w artykułach, bo od początku (błędnie lub celowo) założono, że działania sportowo-organizacyjne podejmowane na obu obiektach są nielegalne i pachną brzydko bezprawiem. 

Uzmysłowię tylko oponentom, że funkcjonujące tory sportowe na Niwce i Broczynie, to nie są tory wyścigowe, to nie są tory próbne ani żadne inne, dla których przygotowania i realizacji potrzebne byłyby jakiekolwiek projekty bądź zezwolenia. Żadne, przywoływane przez Pana red. Bednarka prawo, nie nakazuje niczego legalizować, bo nie były nigdy potrzebne żadne zgody i pozwolenia. 

  • Artykuł jest zapowiedzią 117 numeru Kuriera Czaplineckiego

Czy jeżeli nazwiemy jakąś ścieżkę torem motocrossowym, to ona natychmiast takim się stanie? Niestety, zasada czarodziejskiej różdżki tutaj nie zadziała. Jeżeli cokolwiek nazwiemy pałacem, domem, drogą, halą itp., to Prawo budowlane będzie weryfikowało te obiekty nie na podstawie miana czy nazwy, lecz na podstawie określonych cech fizycznych i prawnych.

Onego czasu cesarz Kaligula mianował swego konia Incitatusa senatorem, czy przez to koń stał się rzeczywiście senatorem i pełnił takie obowiązki? Czy zabierał głos podczas debat, czy głosował?

Może sobie radny Fujarski pospołu z red. Bednarkiem dywagować i bredzić, bo przecież dla poczytności gazety potrzebna jest sensacja, ale nie będzie to miało żadnej mocy sprawczej. Na szczęście, urojenia i poglądy powyższych person nie mają jeszcze rangi prawa ustawowego ani miejscowego, przynajmniej w Gminie Czaplinek.

Jak rzeczywiście wygląda sytuacja na terenie byłego lotniska wojskowego w Broczynie? Latem b.r. Fundacja „Młodzi Rajdowcy” z Drawska Pom. wystąpiła z propozycją urządzenia na terenach lotniska toru szutrowego do prowadzenia treningów i zawodów dla pojazdów sportowych. Po uzyskaniu zgody Burmistrza, podjęto działania organizacyjne i pierwsze prace fizyczne. 

Wydałem pozwolenie na wytyczenie za pomocą równiarki trasy dla samochodów terenowych, quadów i motocykli, oraz wycięcie kilkunastu drzewek (wyczerpując stosowne procedury). Wykonano prace, które nie były inwestycjami oraz żadnymi pracami budowlanymi, i nie zmieniały rzeźby terenu. W praktyce sprawdzano możliwości i celowość funkcjonowania takiego obiektu. Uruchomiono marketing sportowy - powstały tor sprawdzany był przez znakomitych rajdowców: Adama Małysza i Jakuba Przygońskiego, którzy byli zachwyceni obiektem i zadeklarowali przeprowadzanie tutaj swoich treningów. Zainteresowanie obiektem wyrazili także użytkownicy aut terenowych i quadów z naszej Gminy i okolic. Dało to asumpt organizatorowi i twórcy przedsięwzięcia Fundacji Młodzi Rajdowcy z Drawska Pom., do sformalizowania projektu. Podjęto negocjacje dotyczące formy korzystania z terenu, jego wielkości i ceny za użytkowanie. 18 marca b.r. między Fundacją a Gminą została zawarta umowa użyczenia wydzielonej z lotniska działki o powierzchni 5,65 ha. Za korzystanie z terenu Fundacja będzie płaciła Gminie podatek od nieruchomości. Treningi i zawody odbywają się na podstawie opracowanego regulaminu, i są każdorazowo ubezpieczane przez organizatora. Ponadto, cały teren lotniska, podobnie jak wszystkie obiekty na trenie Gminy, jest objęty ubezpieczeniem OC. 

Na lotnisku funkcjonuje także od lutego b.r. 25 metrowa strzelnica sportowa, której gospodarzem jest Klub Strzelecki LOK Kaliber 22. W tym przypadku także nie wykonywano żadnej inwestycji, ani żadnych prac budowlanych. Wykorzystano obwałowania istniejącego ukrycia dla samolotów jako wały strzelnicy. Strzelnica posiada zatwierdzony Regulamin, i decyzję dopuszczającą do użytkowania obiektu. Klub działa na podstawie zawartej z Gminą umowy na zarządzanie obiektem.

Podobnie w przypadku Niwki. Jest to teren po wysypisku śmieci i nieużytek, gdzie pozyskiwano nielegalnie piasek, obecnie udostępniony dla uprawiania sportów motorowych. Organizowane tutaj od października 2011 r. zawody cross country odbywają się na trasach przełajowych, w naturalnych warunkach terenowych. Nie ma tutaj żadnej infrastruktury, i nie prowadzono tutaj żadnych prac ziemnych, które zmieniałyby rzeźbę terenu. Zebrano tylko z tego terenu zalegające śmieci (co mogło stwarzać pozory prac ziemnych), w ramach rekultywacji gminnego wysypiska odpadów komunalnych. Obiekt Niwka funkcjonuje już od prawie 5 lat, co roku odbywają się co najmniej dwie imprezy. Tor znakomicie wpisał się w sportowy pejzaż naszej Gminy. Zawody tutaj przeprowadzone relacjonował wiele razy także red. Bednarek. 

O tym co się dzieje i planuje na lotnisku mieszkańcy Gminy i Radni RM byli na bieżąco informowani, m.in. na Wrotach Czaplinka, Sesjach RM (informacje z prac burmistrza) i podczas Komisji. 

Dlaczego akurat teraz się obudzili, pytając o legalność funkcjonowania obiektów? Dlaczego akurat teraz niektórym Radnym zaczęły one przeszkadzać? Dlaczego akurat teraz Głos Koszaliński robi z tego sensację? Dlaczego red. K. Bednarek manipuluje informacją? Dlaczego nikt nie zwrócił się bezpośrednio do mnie o wyjaśnienie wątpliwości, bo w końcu to ja znam tematy najlepiej, jako gospodarz Gminy? Dlaczego w inkryminowanych artykułach nie uwzględniono wyjaśnień innych osób, a oparto się na relacjach atakujących burmistrza Radnych?

Może dlatego, że Gmina nie podpisała na ten rok ze Spółką Polska Press umowy o świadczeniu usług wydawniczych, i nie będzie już dofinansowywała Głosu Koszalińskiego oraz Głosu Drawska? A może rozpętano histerię wokół toru na Niwce, aby zagłuszyć sprawę nielegalnej wycinki drzew nad j. Czaplino? Może red. Bednarek zajmie się tym problemem, gdzie rzeczywiście mogło dojść do złamania prawa?  

Pytania można mnożyć, tylko po co? Oczywistym jest, że mamy do czynienia z pospolitą walką polityczną, wywołaną przez radnych opozycji. Panowie radni M. Czerniawski i K. Fujarski, składając donosy na Burmistrza (a de facto na Gminę) do RIO czy prasy, czerpią z niedoścignionych wzorców swoich starszych kolegów partyjnych, donoszących na własny rząd do Brukseli. Może chcą w ten sposób odwrócić uwagę od wyczynów na naszym podwórku swojego partyjnego kolegi, działając na zasadzie: łapaj złodzieja!? 

Panowie Radni to oczywiście nie jest kaliber krajowy, więc pozostaje im tylko przysłowiowe sikanie do mleka. Nie mogą pogodzić się z wynikami ostatnich wyborów samorządowych. Nie mogą się pogodzić z odrzuceniem przeze mnie ich zalotów w postaci pewnej propozycji kadrowej, jaką mi złożyli nazajutrz po ostatnich wyborach samorządowych. Ponadto zapewne mają własne ambicje i wizję urządzenia gminy, gotując się już do najbliższych wyborów samorządowych.

Radny Fujarski obłudnie w swoich wypowiedziach podaje, że nie jest przeciwny torom, chodzi mu tylko o przestrzeganie prawa. Podobnie rady Czerniawski, nie jest przeciwny projektowaniu i budowie pomostów, chodzi mu tylko o przestrzeganie prawa. Bezwstydne przekonanie o słuszności swojej, jedynej racji i bezczelne zachowania, to nie ostatni problem wspomnianych Radnych. Radni przystępując do wykonywania mandatu składali przysięgę: "Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców". Dodali także do tekstu przysięgi formułę "Tak mi dopomóż Bóg". Czy Radni: K. Fujarski i M. Czerniawski rzeczywiście wypełnili uczciwie swoje obowiązki? Czy rzeczywiście działali zgodnie z interesem mieszkańców i gminy? Na to pytanie niech odpowie sobie każdy z mieszkańców z osobna. 

Podnoszono problem zarabiania na obiektach lotniska. Ale czy na każdym obiekcie sportowo-rekreacyjnym Gmina może, czy też musi zarabiać? Czy będzie kiedykolwiek zarabiała na stadionie miejskim -  nie, na zielonych siłowniach - nie, na pomostach - nie, na ścieżkach pieszo-rowerowych - nie, na zielonym orliku - nie, na plaży miejskiej - nie, na torze Niwka - nie, na strzelnicy Broczyno - nie itp. Natomiast częściowo zarabiamy na funkcjonowaniu takich obiektów jak: hala widowiskowo-sportowa, lodowisko, Ośrodek Sportów Wodnych. Będziemy także zarabiać na torze szutrowym.

Reasumując, w ramach reakcji na krytykę odpowiadam, że działania Burmistrza i gminy Czaplinek oraz współpracujących podmiotów, realizowane na obiektach terenowych zlokalizowanych w Niwce i Broczynie nie naruszają zasad prawa, a w szczególności prawa budowlanego. Kto ma wiedzę lub wątpliwości, że jest inaczej, a leży mu na sercu dobro gminy i jej mieszkańców, 

niechaj złoży stosowne zawiadomienia, od RIO poczynając, poprzez prokuraturę, na UE kończąc. Publikacje, które dotychczas w tych sprawach ukazały się na łamach Głosu Koszalińskiego i Głosu Drawska, tudzież w Internecie, uważam za skandaliczne! Godzą one przede wszystkim w interes ekonomiczny Gminy, psują wizerunek władzy uchwałodawczej i wykonawczej.

Zbydlęcenie życia społecznego i politycznego w Polsce sięga zenitu. Zdziczenie obyczajów w polityce krajowej przenosi się, niestety, na nasze życie społeczne w gminie. Czegoś takiego w naszej gminie jeszcze nie było. Konstruktywna opozycja powinna funkcjonować zawsze, ale styl i sposób działania opozycji w obecnej Radzie Miejskiej budzą zażenowanie i wstyd! Nic nie może usprawiedliwiać działań na szkodę Gminy i jej mieszkańców.

Mam świadomość, że tylko śmiałe, odważne i niestandardowe, a niekiedy ryzykowne decyzje, mogą zapewnić optymalny rozwój Gminy. I ja takie wyzwania podejmuję. 

Stare przysłowie arabskie mówi: psy szczekają a karawana jedzie dalej. I w rzeczy samej – żadne ujadanie nie pomoże, tory na Niwce i lotnisku oraz strzelnica będą działały, bo powinny i muszą działać! Ta karawana musi jechać i będzie jechać dalej!

Powrót na górę

Moje konto

Współpracujemy

       https://www.ubezpieczeniemieszkania.pl/

Zostań promotorem

Więcej