Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Prywatności
Jak wyłączyć cookies?   
ROZUMIEM

Zobacz obchody Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych w Złocieńcu

  • Napisane przez  Inf. UM w Złociencu

Dzisiaj o godz. 12:00 dźwiękiem syreny alarmowej rozpoczęły się obchody Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych w Złocieńcu, które odbyły się przy pomniku Ofiar Bolszewizmu i Faszyzmu na Placu 3 Maja. Po wysłuchaniu hymnu państwowego uczestniczyliśmy w przygotowanym przez młodzież z ZSP Anders programie okolicznościowym pt. „Jeżeli nie my - to kto?”. Podczas wystąpienia prezentowane były m. in. wzruszające wspomnienia  członków złocienieckiej grupy Wyzwoleńczej Armii Podziemnej (treść na końcu artykułu).

Kolejnym punktem obchodów było złożenie wiązanek kwiatów przez przybyłe delegacje. W uroczystości uczestniczyli m. in. żołnierz Wyzwoleńczej Armii Podziemnej Pan Stanisław Szyszczakiewicz, żołnierz Armii Krajowej Pan Tadeusz Lenart oraz przedstawiciele 2 Brygady Zmechanizowanej, władz samorządowych, jednostek i instytucji samorządowych, stowarzyszeń, zakładów pracy oraz  złocienieckich szkół i przedszkoli. Wartę honorową przy pomniku wystawiła 2 Brygada Zmechanizowana oraz złocienieccy harcerze. Dziękujemy wszystkim za udział w uroczystościach w hołdzie Żołnierzom Niezłomnym, szczególne podziękowania kierujemy do młodzieży ZSP Anders wraz z opiekunem Panią Ewą Kilian za przygotowanie apelu okolicznościowego.

Zapraszamy do obejrzenia wywiadu przeprowadzonego z Panem Stanisławem Szyszczakiewiczemżołnierzem Armii Krajowej, tzw. „Żołnierzy wyklętych” oraz członkiem Wyzwoleńczej Armii Podziemnejautorstwa Tomasza  Jakomulskiego oraz Ernesta Groszek – członków projektu Po Torach Pamięci. 

Poniżej zamieszczamy scenariusz apelu młodzieży z ZSP Anders:

  • Scenariusz apelu pod pomnikiem Ofiar Faszyzmu i Komunizmu
  • Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych
  • 1 MARCA 2016
  • OBCHODY MIEJSKIE
  • ( KLASA II B ZSP im. W. ANDERSA W ZŁOCIEŃCU)

„Jeżeli nie my - to kto?"

  • Narrator I:

Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” – to państwowe święto ustanowione  dnia 3 lutego 2011 roku, obchodzone 1 marca, poświęcone pamięci żołnierzy  tzw. drugiej konspiracji, którzy jako pierwsi walczyli o Wolną Polskę z okupantem sowieckim i  reżimem komunistycznym. Zapłacili za wierność ideałom  cenę swego życia, zdrowia, honoru. Ci, którzy ocaleli, przez kolejne 45 lat żyli z piętnem. Mówiono o nich w propagandzie komunistycznej: reakcyjne podziemie, bandyci, faszyści, zaplute karły reakcji.

  • Narrator II:

Mianem tym określano polskie organizacje :

Wolność i Niezawisłość, Narodowe Siły Zbrojne, Narodowe Zjednoczenie Wojskowe, Armia Krajowa, Ruch oporu Armii Krajowej, Konspiracyjne Wojsko Polskie i inne.

  • Narrator I:

Działały w latach 1944- 1953. Ostatni ukrywający się partyzant zginął w zasadzce w 1963 roku. Dziś ten okres historycy nazywają: „Powstaniem antykomunistycznym”. Miejsce: Polska, Wileńszczyzna, Nowogródzkie i Grodzieńskie – obszar byłej II RP.

  • Narrator II:

Strony walczące:

20 tys. partyzantów (przez wszystkie organizacje i grupy konspiracyjne przewinęło się 120 – 180 tys. ludzi). Po drugiej stronie: siły ZSRR: armia czerwona, NKWD, Smiersz Ludowe Wojsko Polskie, MO, ORMO. UB

  • Narrator I:

Straty: żołnierze wyklęci: 8667 poległych, 5 tys. skazanych na karę śmierci, 21 tys. zmarłych w więzieniach, 79 tys. aresztowanych

10 tys. cywilów.

Komuniści: 12 tys. poległych funkcjonariuszy, 1 tys. czerwonoarmistów

  • Narrator I:

W „Atlasie podziemia niepodległościowego 1944–56”  wydanego przez IPN oraz w książce Jarosława Leszczełowskiego: „Złocieniec nie całkiem odzyskany” odnajdujemy ślady konspiracji także w Złocieńcu. Działała tu Grupa WiN „Leona”. Inicjatorem i przywódcą grupy był Mieczysław Krynda, „Leon”. Powstała 26 grudnia 1945 roku, liczyła 13 członków. Prowadzili oni działalność propagandową i gromadzili broń. Przed referendum ludowym wydali ulotki nawołujące do głosowania niezgodnego z propagandą komunistyczną: 1 raz nie, dwa razy tak. 18 grudnia 1946r. działalność grupy przerwały aresztowania.

Akcje aresztowań tak zapamiętała pani Stanisława Zamkowska:

  • KLAUDIA

"W grudniu 1946 roku zaczęły się aresztowania. Funkcjonariusze UB wchodzili w dzień do urzędu i dokonywali zatrzymań. Wśród aresztowanych znalazła się Wanda Krynda i jej brat Mieczysław. Zabrali też Irenę Pstygę z domu Fałkiewicz. Przedstawicielem powiatowego UB na terenie  miasta był wtedy niejaki Z. N. Na sylwestra 46 roku miałam dyżur w ówczesnym budynku Zarządu Miejskiego. Na dole, w sali operacyjnej, trwała huczna zabawa. Wtedy przyszedł do mnie Z. N. i próbował mnie wypytywać. Nie podjęłam rozmowy. Bałam się. Wszyscy się bali. Myśleliśmy: "może przyjdą po mnie?" Ubecy wciąż przychodzili w biały dzień i  zabierali ludzi prosto z biura. Mówiono, że to ma związek z działalnością AK, podobno powstała jakaś tajna organizacja. Wiem, że wywieziono ich do Szczecina. Irena Pstryga wróciła w marcu lub kwietniu następnego roku. Przyjaźniłam się z Ireną, a po jej powrocie spotykaliśmy się w większym gronie. Ale ona nic nie chciała mówić"

  • Narrator II

Twórca grupy – Mieczysław Krynda skazany na 4 lata więzienia, karę odbył we Wronkach. W wyniku brutalnego traktowania stracił wzrok i słuch. Na skutek wyniszczenia organizmu wkrótce po wypuszczeniu na wolność zmarł. „Leon” to jedyna śmiertelna ofiara zbrodni stalinowskich w Złocieńcu.

  • Narrator I:

W 1947 roku powstał w Złocieńcu konspiracyjny oddział Wyzwoleńczej Armii Podziemnej. W jej szeregi wstąpiło ok. 20 młodych chłopców. Mieli tyle lat, co my – uczniowie ZSP Andersa  teraz. Byli dopiero na progu dorosłości.

Grupę zainicjowali:Stanisław Umecki, Stanisław Czermanowicz, Jan Lisiecki.  Potem wstąpili: Jan Maciaszczyk, Zygmunt Banaszek, Henryk Buczek. Nieco później: Ludwik Rytel, Teodor Drozd, Mieczysław Klimaszewski, Mieczysław Mazur, Henryk Mazur, Jan Gorbacz, Sylwester Werner, Zbigniew Giluk, Tadeusz Gryglewicz, Stanisław Szyszczakiewicz, Bolesław Gontarz, Julian Ferenc, Prokopowicz i Adolf Białostocki.

Niektórzy mieli już konspiracyjną przeszłość  za sobą w innych częściach Polski. Wspomina pan Mieczysław Mazur:

  • -NORBERT KOSECKI

"Nie wiem dokładnie, kto utworzył tę organizację, gdyż obowiązywał system trójkowy. Werbowało się dwóch kolegów i każdy z nich namawiał  dwóch następnych. Znaliśmy się tylko w takich trójkach. Inicjatorem był prawdopodobnie niejaki Jankowski z Białegostoku. Celem organizacji było werbowanie nowych członków i gromadzenie broni. Mnie zwerbował Jasiu Lisiecki. Był starszy i miał za sobą służbę w AK u "Szarego" i "Burego". Znaliśmy się z  widzenia. Pewnego dnia zaczął rozmawiać ze mną poważnie o obecnej sytuacji, o suwerenności i o tym, czym jest dla mnie polskość. Po rozpoznaniu moich poglądów zaproponował mi wstąpienie do organizacji.

  • Narrator II:

Grupa spotykała się kilkakrotnie w restauracji „Polonia” (późniejszy „Kosmos”), w lesie w kierunku Stawna, nad jeziorem Kańsko. Ustalano jak zdobywać broń. Działalność grupy przerwały aresztowania.Wspomina pan Tadeusz Gryglewicz –

  • KAMIL ZYGAN

"Kiedy w Złocieńcu w 1949 roku zaczęły się aresztowania, byłem w szkole zawodowej w Szczecinie. Pewnego dnia sekretarka wezwała mnie do dyrektora szkoły. Zdziwiłem się, bo nie było go w gabinecie. Zamiast niego zobaczyłem dwóch uzbrojonych ludzi. Zawołali: ręce do góry! Zaskoczyli mnie. Założyli na ręce kajdanki. Chyba nie chcieli robić sensacji w szkole, bo dwóch żołnierzy przyniosło nosze. Kazali się położyć, przykryli kocem. Wynieśli mnie do samochodu, udając, ze transportują chorego do karetki".

Na przesłuchaniu zorientowałem się, że w Złocieńcu miała miejsce wpadka, a mnie ktoś wsypał. Przesłuchania były nocą. Pytali kogo znam. Potem był karcer. W celi dla 2 – 3 osób siedziało nas dwunastu, w tym informator.

  • Narrator I:

Złocienieccy członkowie WAP odbyli kary w wielu obozach pracy przymusowej na terenie ówczesnej Polski – w kopalniach i kamieniołomach. Po powrocie do domu czekało ich niełatwe życie z „plamą w życiorysie”. Wspomina pan Stanisław Szyszczakiewicz:

  • – KRYSTIAN DUDZIK

"Urodziłem się we Lwowie w 1929 roku. Ojciec był Legionistą, miał rany. Zaginął, nie wiem, czy wtedy, gdy weszli Ryscy, czy wtedy, gdy weszli Niemcy. Do dziś nie wiem gdzie leży, możliwe, że w Katyniu. Matka zmarła wcześniej na gruźlicę. Zostałem sam, byłem mały, uciekłem do babci. W 1944 roku, gdy wybuchło Powstanie Warszawskie miałem już 16 lat. Byłem bez ojca, bez matki. Wszystko szło na Warszawę - z Wilna, ze Lwowa - chcieli pomóc. Mówili mi - nie idź, ale ja miałem takiego fajnego kolta, amerykańskiego, sześciostrzałowego. Tego kolta to nawet przywiozłem potem do Złocieńca. 

Po wojnie ludzie wyjeżdżali do Polski. Zabrałem się z nimi. Przyjechałem do Złocieńca, bo tu odnalazła się moja starsza siostra.

Poznawałem kolegów. Poznałem Staszka Umeckiego, z nim się trzymałem. Tadka Gryglewicza ani Mietka Mazura nie znałem. Nie wiedzieliśmy o sobie nic, a razem siedzieliśmy w celi. Znałem Heńka Buczka, Giluka, Janka Lisieckiego.

Do organizacji wciągnął mnie Lisiecki. Mieliśmy zebranie - w lesie, pod Stawnem. Tam mieliśmy wszystko, znaczy broń. Ta organizacja, to Wyzwoleńcza Armia Podziemia. Jaki miała cel? no jak to jaki - WYZWOLIĆ! Wiem, poszliśmy z motyką na słońce, no ale jeżeli nie my - to kto?"

  • Narrator II

Dopiero w wolnej Polsce, w 1991 roku, na rozprawie rehabilitacyjnej w Szczecinie unieważniono wyroki członków WAP. Mogli starać się o odszkodowania. W wolnej Polsce przyszły też awanse oficerskie, tytuły Weteranów Walk o Wolność i Niepodległość Ojczyzny, medale Pro Memoriał i Za Wolność i Niepodległość. Po 40 latach przyszło zadośćuczynienie.

" Oddajmy szacunek naszym Złocienieckim przedstawicielom Żołnierzy Wyklętych, a pamięć nieżyjących uczcijmy złożeniem kwiatów  przy Pomniku Ofiar Bolszewizmu i Faszyzmu"

Dodatkowe informacje

  • Film:
Powrót na górę

Moje konto

Współpracujemy

       https://www.ubezpieczeniemieszkania.pl/

Zostań promotorem

Więcej